Dzień trzeci powitał nas pięknym słońcem i wysoką temperaturą. Pojechaliśmy do Lazdijai, gdzie ponownie spotkaliśmy się z Ilką, który pokazał nam najciekawsze miejsca w swojej miejscowości. Pożegnaliśmy się na rogatkach miasta i udaliśmy się w dalszą trasę do Polski.
Polska przywitała nas jeszcze większym żarem. Przejeżdżaliśmy terenami świeżo skropionymi deszczem i doświadczonych gradem. My byliśmy bardzo wysuszeni – nie licząc własnego potu – błogosławieństwo ks. kapelana było z nami (ciekawe czy będzie i do końca). Bieżące nawodnienie naszych organizmów jak i luksus podróżowania bez zbędnego obciążenia zapewniał nam kierowca z KWP Lublin kolega Krzysztof.
Relacje z kolejnych dni będziemy przesyłali na bieżąco.
Autor:
Iwona Panas,
Dariusz Żmijski.
Patronat redakcyjny:
Wojciech Sokołowski.
Autorzy zdjęć:
Wojciech Kupracz,
Sławomir Franc.